Przejdź do głównej zawartości

Strach ma wielkie oczy


Jak pomogliśmy naszemu niespełna dwulatkowi poradzić sobie ze strachem.

W okolicach grudnia Młody zaczął intensywnie reagować na dźwięki. Nie było godziny, żeby nie przybiegł do nas przerażony, bo usłyszał: że ktoś idzie na klatce schodowej, że pociąg przejeżdżał za oknem (przy czym pociągi uwielbia), że głośny pojazd przejechał, że pani w przychodni stuka obcasami, że leciał samolot…
Za każdym razem pytaliśmy: „Przestraszyłeś się dźwięku?” „Tak” – odpowiadał. Następnie opisywaliśmy skąd ten dźwięk i podsuwałam mu wyrazy dźwiękonaśladowcze, które mógł sam wymówić. Przez około dwa miesiące nie było widać większej poprawy, poza tym, że powtarzał za nami „stuk, puk”, „uuuu” itd.
Za każdym razem odgrywaliśmy ten sam schemat, a on mocno się przytulał. Podczas zabawy pokazaliśmy mu też, że można zatykać uszy i jaki daje to efekt – czasem faktycznie z tego korzysta. Mniej więcej z końcem stycznia, początkiem lutego jakby „zaskoczył”. Teraz, lęk nawet jeśli się pojawi to trwa krótko i sam do siebie mówi „stuk, puk”, czasem mnie zawoła i opisując co słyszy mówi np.: „Mama kani stuk, puk!” („Mama pani stuk, puk”). Nauczył się też komunikować swoją potrzebę ciszy, kiedy czuje, że w pomieszczeniu jest za głośno.

Później, czytając książkę Zintegrowany mózg, zintegorwane dziecko (Daniel J. Siegel) okazało się, że intuicyjnie zastosowaliśmy jedną ze strategii polecanych przez Dana w celu ukojenia silnych emocji. Dla nas dźwięki, które słyszał syn, są zupełnie normalne, dla niego w pewnym okresie były przerażające i to było dla nas pierwszym krokiem – zrozumienie jego emocji i zaakceptowanie tego, że po prostu tak ma. Dlaczego i w jaki sposób to działa? Opowiadanie wydarzeń i mówienie o doświadczeniach pomaga nam zrozumieć siebie i otaczający nas świat. Dodatkowo nazywanie emocji pomaga w obniżeniu napięcia, sprawia że odczuwane emocje tracą na intensywności, dzięki pobudzeniu kory przedczołowej. Mimo, że syn nie mówił jeszcze wiele daliśmy mu narzędzia, które pomogły mu opisać jego strach. Obecnie opisane wyżej objawy zniknęły zupełnie.

Macie podobne historie? :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Czym jest Self-Reg?

Tajemniczo brzmiące Self-Reg to skrót od angielskiego słowa self-regulation , oznaczającego samoregulacje, czyli bycie świadomym własnych stanów pobudzenia, a także wiedza na temat tego, co można zrobić, aby przywrócić się do optymalnego spośród tych stanów (czyli takiego, w którym czujemy się spokojni i jesteśmy zdolni do skupienia się). Stany pobudzenia, to najprościej mówiąc nasze samopoczucie, to czy czujemy się ospali, bez energii, uważni, nadmiernie pobudzeni, czy może zdenerwowani, krzyczący na dzieci i wszystkich dookoła, a w końcu tak bardzo spięci, że czujemy się niezdolni do jakichkolwiek akcji i najchętniej schowalibyśmy się pod kołdrę ;) Self-Reg to metoda, która pomaga nam odnaleźć się we własnych stanach pobudzenia i zarządzania nimi tak, aby po prostu czuć się dobrze. Została stworzona na bazie wiedzy naukowej i doświadczeń, aby radzić sobie ze stresem i budować lepsze relacje. Metoda ta skierowana jest absolutnie do każdego. Jest oparta na poszukiwaniu przyczyn trudnyc

Self-Reg - obszar poznawczy

Obszar poznawczy obejmuje procesy, które służą do tworzenia i modyfikowania wiedzy o otoczeniu. Są to też procesy przetwarzania informacji jakie zachodzą w układzie nerwowym – odbieranie, przechowywanie i analiza informacji z otoczenia – za pomocą zmysłów: dotyku, węchu, smaku, słuchu, wzroku, a także czucia głębokiego, ogólnie mówiąc nasza percepcja. Poza tym do procesów poznawczych zaliczamy m.in. takie elementy jak: uwaga oraz pamięć, a więc w dużym uproszczeniu, to wszystko, co wymaga od nas myślenia 😉 Obszar poznawczy jest bardzo szeroki i często łączy się z biologicznym w kontekście bodźców docierających z zewnątrz bądź wewnątrz. I tak np. hałas może być jednocześnie stresorem zarówno z obszaru poznawczego i biologicznego. Określony dźwięk może być trudny w odbiorze (pomyślcie o paznokciach na tablicy, albo szeleście styropianu…), ale jeśli ten sam dźwięk utrudnia nam skupienie się, bądź usłyszenie czegoś dla nas istotnego i w ten sposób ograniczy nasze możliwości przetwo

Czym jest Self-Reg - post z ogólnopolskiej grupy Self-Reg

Na prośbę o możliwość udostępniania mojego postu z ogólnopolskiej grupy Self-Reg wklejam jego treść, można kopiować i udostępniać. Na podstawie wątku, który ostatnio na grupie okazał się dość burzliwy, postanowiłam napisać parę słów o tym, o co chodzi w Self-Reg i tej łagodności. I po co, i dlaczego, bo przecież dzieci wejdą nam na głowę, bo nie można krzyknąć, bo nie można dać kary – to co ja mam robić skoro „nic” nie mogę?! Rozumiem w pełni obawy i zagubienie osób, które wchodzą na grupę i słyszą, że metody, które proponują w komentarzach są niezgodne z Self-Reg, albo mówimy, że nie działają, kiedy one widzą, że działają… Rozumiem, że mogą czuć się niepewnie, bo piszemy, że można inaczej, a nie widzą: jak? O co w tym wszystkim chodzi, jak się połapać? Dlaczego nagle mamy wszystko zmienić, skoro kiedyś to wszystko działało? Po pierwsze: Self-Reg jest metodą opartą na psychologii oraz neuronaukach. Na najnowszej wiedzy dotyczącej tego jak funkcjonuje nasz mózg, w jaki sposób się r